Sobota, 8 grudnia 2007r., była nawet słoneczna. W tym dniu zaplanowaliśmy polowanie na zające i lisy w okolicach Przezmarku. Przyjechało nas zaledwie szesnastu. Nie było "białej stopy" i samo polowanie było trudne. Jednak wielu z nas zachęciła wiadomość o serwowaniu na śniadanie pieczonego dziczka.

ProwadzÄ…cy polowanie kol. Roman Kulpa

Pomimo braku "białej stopy" mamy jednak, już do śniadania, co położyć na pokot. Koledzy: Piotr Juchno i Zdzisław Chmielewski strzelili po lisie. Dla tego drugiego był to pierwszy lis w karierze myśliwego i w ogóle była to pierwsza zwierzyna strzelona przez niego na polowaniu zbiorowym. Kol. Zdzisław jest jednak młodym myśliwym. Zając zaś przytrafił się kol. Marcinowi Maślance.

Od lewej: kol.kol. Piotr Juchno, Marcin Maślanka i Zdzisław Chmielewski

Potem zaczęliśmy rozpalać ognisko w celu podgrzania, przygotowanego wcześniej przez Jacka Orlikowskiego, dziczka.

Dziczek smakował wybornie i po chwili ukazało się dno w naszym sławnym kociołku. Polowanie można udać za udane. Śniadanie było pyszne, na pokocie mieliśmy dwa lisy i zająca. Spotkaliśmy się z kolegami. Cóż więcej potrzeba? Żyć nie umierać !!!