Samca nazywamy lisem lub psem, samicę - liszką, lisicą lub suką, młode liskami, lisiętami lub szczeniętami, a jesienią - niedoliskami. Lis nosi skórę lub futro (z wł osem), podszyte puchem. Ma mordę z kęsami i kłami, ślepia i uszy. Lis doskonale wietrzy, jego nos to wietrznik. Kita lisa jest długa i puszysta, zakończona przeważnie kiścią białych włosów, zwaną-kwiatem. Bywają lisy nie ozdobione kwiatem.
U nasady kity, z wierzchu, znajduje się fiołek - gruczoł zapachowy, pokryty kępką gęstej sierści, który wydziela gęstą, tłustą ciecz o woni piżma. Lis ma stawki (nogi) z pazurami, jego ślad to trop (reg. siak lub poślak). Okres godowy lisów nazywamy cieczką, liszki ciekaj ą się, lisicę zapłodnioną nazywamy grubą, pomiata ona (szczeni się) swój płód (pomiot) w norze. Nora ma zwykle kilka rozgałęzień i wylotów, zwanych oknami. Lis podnosi się z legowiska, sznuruje, dynduje (biegnie) i sadzi; łowi swoją zdobycz, którą żre lub pożera. Polując na myszy, lis myszkuje, jego głos to skolenie, lis skoli. Odróżniamy kilka odmian barwnych lisa, nie związanych ze zmiennością geograficzną. Ogniówka, czyli lis rudy, ma ubarwienie całego ciała rude z jaśniejszymi żółtaworudymi bokami. Spodnia część mordy, gardziel, pierś, brzuch i kwiat są białe lub żółtawobiałe. U węglarza te części ciała są zabarwione ciemnoczarno, aż do czarnego. Żmijka jest ubarwiona podobnie jak węglarz, lecz ma biały kwiat. Popiel, czyli siwoduszka, ma wierzch ciała popielatoszary, spód ciemnoszary, środkiem grzbietu przebiega ciemna smuga. Krzyżak ma ciemną, prawie czarną smugę, biegnącą środkiem grzbietu i zachodzącą poprzecznie na obydwie łopatki. Trafiają się też lisy czarne i białe. Ze względu na futro polujemy na lisy jedynie póŹną jesienią i zimą z naganką, stosując (biorąc) głębokie mioty. Gonimy je z wiatrem, stanowiska myśliwych powinny być prześwietlone, tak samo jak przy polowaniach na dziki. Ponieważ lisy doskonale wietrzą i oczą, myśliwi winni zachowywać na stanowiskach zupełny spokój. Wycieramy też nory lisie (wypłaszamy lisy) nornikami (norowcami) - jamnikami lub ciętymi foksterierami, których gwałtowny atak zwykle szybko skutkuje. Psu zdejmujemy oczywiście obrożę, by nie zawiesił się na jakimś wystającym korzeniu. Pies wjeżdża do nory (noruje) i uderza na drapieżnika, dusi go lub dławi i bierze. Najczęściej jednak wypycha (wyparowuje) go z nory na strzał myśliwego. Lis wyjeżdża z nory, zwykle nagle i nieoczekiwanie, toteż łatwo go, zwłaszcza w drągowinie, spudłować. Szczególnie skuteczne jest wyszczuwanie lisów z nory w okresie cieczki, gdyż wówczas w jednej norze przebywa nieraz kilka samców. Dawniej, gdy lis nie zdradzał chęci opuszczenia nory, rozkopywano ją w miejscu, gdzie go pies ostanowił, po czym lisa wydobywano kleszczami (obcęgami lub szczypcami); obecnie rozkopywanie nor (kopanie lisów) zostało zabronione. W księżycowe noce polujemy- na lisy z zasiadki przy nęcisku (ścierwisku), możliwie na ambonie, by nie dać wiatru od zasiadki zbliżającym się drapieżnikom. Do nęciska robimy powłokę (włóczkę) i wnęcamy lisy za pomocą przynęty, zanęty lub ponęty, zanim rozpoczniemy właściwe łowy. Stosujemy też wabienie lisów na kniazienie zająca lub pisk myszy. W łowiskach zasobnych w drobną zwierzynę musimy gnębić (przerzedzać, przestrzeliwać) lisy, gdyż występując w nadmiarze wyrządzają znaczne szkody w zwierzostanie. Nasza ustawa nie zezwala na używanie żelaz, sideł i pułapek czy na wykurzanie lisów z nor, co było dawniej powszechnie stosowane. Krew lisów nazywamy farbą. Skórę jego ściągamy (ociągamy lisa), po czym rozpinamy ją w celu wysuszenia na prawidłach (rozpórce). Futro z lisich skórek zwiemy lisiurką, a zamiłowanego w lisich łowach lisiarzem.
Stanisław Hoppe "Polski język łowiecki" |