Samca nazywamy cietrzewiem lub kogutem, samicę cieciorką, młode pis klętami (młódkami). Młode koguty po pierwszej zmianie upierzenia, czyli po wyfarbowaniu, nazywamy murzynami lub farbowikami. O młodym cietrzewiu, który zmienia upierzenie, mówi się, że już farbuje. Stary kogut w okresie zmiany upierzenia to leniak lub liniak. Cietrzewie (reg. ciecier, ciecieruki, ciećwierze) żyją w stadkach, pokrywa je suknia.
Biała plama na barkach to lustro. Zierniki (oczy) kogutów są ozdobione różami (koralami ). Ogon koguta, którego sztywne, skrajne sterówki są mocno wygięte na boki, zwiemy lirą. Cietrzew ma dziób i cieki lub zgrzebła (nogi), żeruje i ma, swoje żerowiska, zrywa się z drzewa, na którym nieraz tokuje, choć zwykle odbywa toki na ziemi, paprze się w piasku jak głuszce i inne kuraki. (Cietrzewie są bardzo ostrożne i ciekną (wyciekają) chyżo na odnóżach. Kogut depce kurę, jego ślad nazywamy tropem. Zimą cietrzew zakopuje się w śniegu i tworzy jamki: mówimy wtedy, że się zaśnieżył. Cietrzewie lubią toki towarzyskie. Polujemy na nie wyłącznie podczas wiosennych toków odbywających się gremialnie i trwających od początku kwietnia do końca nieraz maja. Na tokowiskach położonych na haliznach bądŹ na śródleśnych lub podleśnych łąkach stawia się budki z gałęzi, w których zasiadają myśliwi, zanim cietrzewie zlecą się na toki. Zasadą winno być nieodstrzeliwanie tokowika, który zwykle przylatuje pierwszy na tokowisko. W końcowym okresie toków, gdy większość cieciorek siedzi już na gniazdach, wabimy koguty z budki, naśladując kwoktanie cieciorek. Krew cietrzewia nazywamy farbą, koguty patroszymy. Dawniej polowano też na koguty z wyżłem, z podchodu, z podjazdu i z bałwanami (cieniami), tj. imitacjami ptaków, osadzonymi na bałwanicach. Cietrzewie nieraz opuszczają swoje ostoje, przesiedlają się i zjawiają się całkiem nieoczekiwanie w innych łowiskach. Podobnie jak reszta kuraków, prócz przepiórek, ptaki te zimują u nas. Strzał do cietrzewia nie jest trudny, wymaga jednak opanowania nerwów i spokoju, gdyż strzelamy nieraz, gdy jeszcze jest szaro, nie wolno więc gorączkować się przy strzale. Łatwo chybić na czysto, a że tokujące ptaki wykazują wzmożoną żywotność, trzeba je dobrze trafić. Nie każdego ostrzelanego koguta podniesiemy, a opierzenie (obcierka, obczesanie) ptaka zdarza się dosyć często. By uniknąć zbyt dalekich strzałów do kogutów będących poza strzałem, dobrze jest zaznaczyć odległość z budki brzózkami, na których zresztą koguty chętnie zapadają.
Stanisław Hoppe "Polski język łowiecki" |