Na ostatnie polowanie zbiorowe sezonu 2023/2024 stawiło się 19 myśliwych, 4 naganiaczy i 3 psy myśliwskie. Polowano w obwodzie nr 234, w łowisku "Szkółka" a prowadził je kol. Zbyszek Terlik. Jego asystentem był kol. Zbyszek Szymborski. Obecny był nasz myśliwy sygnalista kol. Marek Kwiatkowski a posiłki przygotował nasz myśliwy i kucharz kol. Jacek Orlikowski. Niestety mamy już po śniegu, który dodawał uroku polowaniom. Las był ponury, było dżdżysto i wiał nieprzyjemny wiatr. Sytuację ratowało ognisko i posiłki kol. Jacka.
Zbiórka na znajomej łące Koledzy: Bartek Michalski i Wojciech Puton Kol. Marek Kwiatkowski Były 3 pędzenia w pierwszym był widziany lis i locha z sześcioma młodymi. W drugim pędzeniu były widziane dwa byki jelenia. Kolega Przemek Sinko trzykrotnie strzelał ale nie trafił i został królem pudlarzy tego polowania. W ostatnim pędzeniu widziane były dwie sarny i łoś. Z wielką niecierpliwością wszyscy oczekiwali na posiłek przygotowany przez kol. Jacka Orlikowskiego. Tym razem były to gorące flaki i słynna herbatka a także kiełbasa, którą upiekliśmy przy ognisku. Myśliwskie ognisko to magia i czar. Ludzie pierwotni wykorzystywali je do ogrzewania, oświetlania, przyrządzania potraw oraz odstraszania niebezpiecznych zwierząt. Taką rolę pełni i dziś podczas wypraw w dzicz. Ognisko odegrało ważną rolę w ewolucji i historii człowieka. Współcześnie ogniska pełnią głównie rolę miejsca spotkań towarzyskich, szczególnie myśliwych i w ruchach harcerskich, które traktują ognisko jako ważny element obrzędowości. Ognisko to symbol ciepła, bliskości, więzi, koleżeństwa, przyjaźni i wspólnych emocji. Koledzy: Wojtek Puton i Zbyszek Terlik Po trzech miotach kończymy polowanie. Ostatnia zbiórka w sezonie Dekoracja Króla Pudlarzy, którym został kol. Przemysław Sinko Zakończył się sezon polowań zbiorowych 2023/2024 w sumie niezbyt udany łowiecko. W całym sezonie upolowaliśmy zaledwie kilka saren i parę lisów. Dziki padły ... ale na ASF. Jelenie wprawdzie widywaliśmy ale żaden nie padł. Trzeba czekać na następny sezon cały, długi rok. Ale cóż... poczekamy. Darz Bór. Fotografie koledzy: Dariusz Kondracki i Bartosz Michalski
|