Nasi koledzy w Okręgowych Władzach Łowieckich
Pisaliśmy już wcześniej że, kolega Andrzej Czapliński, podczas IV Okręgowego Zjazdu Delegatów PZŁ, został wybrany do Elbląskiej Okręgowej Rady Łowieckiej. Dzisiaj możemy już podać następne nominacje.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Polowanie wigilijne 2006 Drukuj
Piątek, 29 Grudzień 2006 20:39

Polowanie wigilijne jest jednym z najstarszych polowań w tradycji myśliwskiej. Spotykają się na nim tylko najbardziej zagorzali myśliwi. Jest ono właściwie okazją do spotkania w gronie kolegów, łamania się opłatkiem i składania sobie życzeń świątecznych. Samo polowanie ogranicza się do symbolicznych miotów. W roku bieżącym polowanie wigilijne odbyliśmy w sobotę 23 grudnia. Odbyło się one w "wigilię" wigilii. Na zbiórce zjawiło się 18 kolegów, a prowadził je łowczy koła kol. Marian Maślanka.

Uczestnicy polowania

Pogoda była piękna, chociaż jesienna. Opolowaliśmy do śniadania pięć miotów. W drugim padł lis. Szczęśliwym strzałem popisał się kol. Andrzej Piecek. Były też dziki, w tym jeden powyżej 100 kg, który przeszedł pomiędzy dwoma kolegami. Widocznie opowiadali  sobie o czekających świątecznych przysmakach. Na zaimprowizowanej kolacji wigilijnej, oprócz potraw przywiezionych z domu, raczyliśmy się śledziami i barszczykiem z uszkami. Tych ostatnich była cała miednica, a lepił je podobno kol. Antek Downarowicz. Przedtem jednak życzyliśmy sobie "wesołych świąt" i podzieliliśmy się opłatkiem. Barszczyk był tak dobry, że szybko ujrzeliśmy dno gara, a uszek zostało nam pół miednicy (przydadzą się za rok ). Kol. Zdzisław Chmielewski serwował leszcza w galarecie, potrawą regionalnę jego żony. Po posiłku opolowaliśmu jeszcze jeden miot i do ... domu. Nasz nieoceniony łowczy nie bardzo chciał do niego jechać bo czekało go ... obieranie cebuli. Darz Bór i spokojnych świąt.

Opłatkiem łamią się kol. kol. Roman Kulpa i Stanisław Bujalski

Zmieniony ( Piątek, 13 Listopad 2009 18:37 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS