Kol. Kamil Downarowicz ożenił się
Miło nam donieść, że nasz kolega Kamil Downarowicz zmienił stan cywilny. Upolował sobie żonę a właściwie wpadł w zastawione przez nią sidła. Jego wybranką jest urocza Sylwia Stefaniak. Ślub, który odbył się 1 sierpnia 2015 r. w kościele parafialnym p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego w Starym Dzierzgoniu, obfitował w wiele elementów łowieckich.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
"Perukarz" Andrzeja Nędzi Drukuj
Niedziela, 13 Lipiec 2008 21:37

Każdy z myśliwych wie co to jest "perukarz". Ale niewielu z nas może się pochwalić tym niespotykanym trofeum. Kol. Andrzej Nędzi to myśliwy całą gębą. Doskonale zna łowiska, wszak powierza mu się podprowadzenie tzw. dewizowców. Rogacza "Perukarza" wypatrzył dawno. Bytował on na pograniczu z kołem łowieckim "Słonka". Raz go widywał po naszej stronie, a następnie po stronie naszych sąsiadów.  Jeździł za upatrzonym rogaczem cierpliwie i długo. Wreszcie 11 lipca 2008 roku ujrzał rogacza z peruką na głowie jak przechodzi granicę kół i szuka kozy u sąsiadów. Były już początki ruji, a rogacz był wybitnie selekcyjny. W kieszeni miał odstrzał w  "Słonce", podążył więc tropem rogacza. Kol. Andrzej do perfekcji ma opanowany podchód pod zwierzynę. Strzał echem rozniósł się po okolicznych polach. Perukarz padł wprawdzie na terenie K. Ł. "Słonka", ale piszemy o tym ponieważ kol. Andrzej to nasz macierzysty myśliwy. A kolegom z Morąga gratulujemy takich rogaczy.

Serce biło myśliwemu gwałtownie. Koło świerka leżał tak długo wypatrywany "perukarz". Andrzej opowiadał później, że przeżywał upolowanie tego rogacza jakby to był jego pierwszy strzał w życiu. Galaretowana narośl zachodziła rogaczowi aż na świece. W skupie ważył 19 kg.

Piękne trofeum, które zdarza się nielicznym. Nic więc dziwnego, że duma przepełniła myśliwskie serce Andrzeja. Chyba nie ma w naszym kole myśliwego, który mógłby pochwalić się "perukarzem".

Obecny przy tym wydarzeniu kol. Waldek Tersa nie omieszkał sfotografować się z rzadkim trofeum. Gratulacje kol. Andrzeju i Darz Bór.

Zmieniony ( Sobota, 14 Listopad 2009 20:30 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS