Jeszcze nie mieliśmy takiego rozkładu na polowaniu zbiorowym. Dotychczasowy rekord to 12 dzików na pokocie. Po polowaniu 6 grudnia br. na pokocie leżało 19 dzików, jeden cielak i dwie kozy.
Polowanie prowadził kol. Marcin Maślanka. Na zbiórkę stawiło się 25 naszych myśliwych wśród których było 3 gości, 5 myśliwych z Norwegii, którzy w tym czasie są u nas na polowaniu komercyjnym nietrofeowym, naganka i dwa psy: Aron - posokowiec bawarski kol. Mariana Maślanki i Dżoker - kol. Grzegorza Łepek oraz sygnalista Konrad Niewiadomski. Prowadzący polowanie kol. Marcin Maślanka Było pochmurno i mglisto. Pierwsze dwa mioty to "trzciny" w Prakwicach. Teren trudny dla naganki ale tzw. "dziczy miot". Zazwyczaj długo się go obstawia i długo pędzi. Tak było i tym razem. Naganka weszła w trzciny i zaczęła się "zabawa". Zwierzyna, przede wszystkim dziki, pryskała na boki. Strzały padały gęsto i trudno było je zliczyć. Nasi goście z Norwegii nie strzelili jeszcze dzika w swojej karierze myśliwskiej a tu każdy miał dzika a nawet dwa. Mieli na rozkładzie niedźwiedzie, łosie, koziorożce a dzika nie. Po pierwszym miocie dokonaliśmy ceremoniału chrztu myśliwskiego. Za gałązki "złomu" posłużyła trzcina ponieważ w pobliżu nie było innej roślinności. Kol. Zenon Kot strzelił w trzcinach cielaka Przepędzenie trzcin trwało 2,5 godz. Nieco utrudzeni wracaliśmy przez pola do samochodów, po to by opolować następne mioty już w lesie. Po przejechaniu do lasu, po krótkiej przerwie, wzięliśmy jeszcze dwa mioty. W międzyczasie dwaj młodzi koledzy rozgrzewali pieczonego dzika autorstwa naszego kucharza kol. Jacka Orlikowskiego. Koledzy z Norwegii z tłumaczką Tłumaczka - Aleksandra Cieślak Myśliwi z Norwegii Mioty w lesie nic już nie dały, chociaż strzelano do dzików i lisów a widziano jeszcze łosie byki. Ale mieliśmy już taki rozkład, że nikogo to nie martwiło i ułożyliśmy pokot. Na pokocie leżało 19 dzików, jeleń cielak i dwie kozy. Sygnalista Konrad Niewiadomski wezwał wszystkich na zbiórkę. Prowadzący polowanie ogłosił jego wyniki. Najpierw łowczy wręczył pamiątkowe medale "Król Polowania" naszym gościom z Norwegii za ich pierwsze dziki, a potem ogłosił że, Królem Polowania został kol. Zenon Kot za cielaka i dzika, zaś Wicekrólem Polowania został kol. Jacek Orlikowski za trzy dziki. Król Polowania kol. Zenon Kot Wicekról Polowania kol. Jacek Orlikowski
Po otrąbieniu sygnałów pokotowych nastąpiły sygnały: "Koniec polowania", "Darz Bór" i "Na posiłek". Jeszcze norwescy myśliwi podziękowali za udane i bezpieczne polowanie i rozpoczęła się biesiada. Trzeba przyznać że, Norwegowie dochowali polskiej tradycji i ugościli całe polowanie, żeby móc zmyć pomazane farbą czoła.Myśliwi z Norwegii polowali u as na kozy w ramach indywidualnego polowania komercyjnego nietrofeowego w dniach 5 - 7 grudnia. Strzelili 48 kóz, wydatnie podciągając plan odstrzału na tę zwierzynę.
|