W sobotę 3 listopada 2018 r., zgodnie z tradycją, odbyliśmy polowanie hubertowskie. Na zbiórkę w "Kniejówce" przybyło przeszło 40. myśliwych, dwoje kandydatów łowieckich, dwóch naganiaczy i kilka psów myśliwskich. Zanim jednak zaczęliśmy polowanie odbyło się szkolenie z przepisów bezpieczeństwa na polowaniu. Kolegom, którzy byli nieobecni na szkoleniu przypominamy, że dopóki nie uzupełnią szkolenia nie mogą polować - zarówno indywidualnie jak i zbiorowo. Żeby je uzupełnić należy skontaktować się z podłowczym koła.
Na polowaniu hubertowskim gościliśmy dwóch sygnalistów myśliwskich, kolegów: Marka Szota i Marka Kwiatkowskiego i to oni sygnałem "Zbiórka myśliwych" wezwali kolegów na odprawę. Polowanie prowadził nasz prezes kol. Roman Kulpa. Z lewej: kol. Marek Kwiatkowski, z prawej: kol. Marek Szot Wśród czteroosobowej naganki, po raz pierwszy była nasza nowa kandydatka kol. Beata Kot (pierwsza z prawej) i drugi kandydat kol. Adrian Zasowski oraz dwóch stałych naganiaczy (z pieskiem Piotr Łepek) Kol. Roman Kulpa prowadzący polowanie hubertowskie Uczestnicy polowania Prowadzący polowanie wita myśliwych, nagankę, psy, łowisko oraz przypomina o warunkach bezpieczeństwa oznajmiając, że przed wyjazdem w łowisko odbędzie się jeszcze "Ślubowanie" młodego myśliwego. Kol. Tomasz Procyk składa "Ślubowanie myśliwskie" w asyście swojego ojca Mirosława Procyka - naszego myśliwego Kol. Tomek otrzymał stosowny certyfikat o złożeniu ślubowania, otrzymał drobny upominek od koła i już jako pełnoprawny "ćwik" pojechał z nami w łowisko Zazwyczaj podczas polowania hubertowskiego opolowujemy tylko dwa mioty a potem czcimy naszego Patrona. I tak było tym razem. Pierwszy miot był "głuchy", w dodatku zaczął padać deszcz. W drugim miocie wysypała się spora wataha dzików i dwa z nich, po strzałach, kolegów zostały. Dwa mioty to dwa. Mieliśmy dziki na pokot i św. Hubert zaświecił nam słońcem nad "Kniejówką". Pokot Znowu sygnał "Zbiórka myśliwych" "Pożegnanie dzika z knieją" czyli "Dzik na rozkładzie" Oddajemy hołd upolowanej zwierzynie Królem Polowania został nasz podłowczy kol. Marian Piecek, który strzelił ponad stukilogramowego "kabana" Król Polowania - kol. Marian Piecek Dekoracja Wicekróla Polowania Został nim kol. Mirosław Procyk Największy pechowiec czyli Król Pudlarzy to kol. Krzysztof Puton i sygnaliści zagrali mu sygnał ... na ustnikach Podziękowanie od prowadzącego za bezpieczne polowanie, dyscyplinę i porządek oraz sygnały "Darz Bór" i "Koniec Polowanie" zwieńczyły to krótkie ale owocne polowanie hubertowskie. ' Jeszcze sygnał "Na posiłek" Wicekról i Król Polowania Krótkie przygotowania do biesiady myśliwskiej - kol. Beata Kot i kol. Marian Piecek Na pierwszy ogień idzie bigos z solidną porcją kiełbasy. Super bigos tym razem ugotował kol. Sylwek Babij. Jak wiadomo bigos im starszy - tym lepszy. Sylwek przyznał się potem, że odmroził bigos ... dwuletni. Chyba jednak żartował. Nasz kucharz kol. Jacek Orlikowski przygotował jeszcze gorącą herbatę i barszczyk a na grillu ... ... dopiekały się karkówki i "dietetyczny" boczek Kol. Maciej Kot (junior) i Beata Kot (młoda mama). Ojciec poluje na kozice w Alpach Dobrze się nam zapowiada sezon polowań zbiorowych. W kole panuje świetna atmosfera i lubimy ze sobą przebywać. Oby św. Hubert był nam łaskawy. Będziemy się za to modlić jutro podczas Mszy hubertowskiej.
|