Kolega Stanisław Łaga to dla wielu myśliwych niepodważalny autorytet w łowiectwie. Niestety po długiej chorobie odszedł z grona "Rycerzy św. Huberta". We wtorek, 2 listpada 2010 r. pożegnaliśmy ś.p. Stanisława Łagę na cmentarzu "Dębica" w Elblągu. W uroczystościach brał udział poczet sztandarowy naszego koła.
Kol. Stanisław Łaga był nauczycielem z elbląskim łowiectwem związanym od zawsze. Już w kwietniu 1975 r. był prowadzącym Wojewódzkiego Zjazdu Deledatów PZŁ, który wybrał Wojewódzką Radę Łowiecką, a ta powołała organa WRL. Już w pierwszej kadencji przewodniczył Komisji Szkoleniowej WRŁ w Elblągu. Szkolił przyszłych adeptów łowiectwa z broni strzeleckiej, której był niepodważalnym znawcą. Działał w pionie szkolenia, chociaż szeroko pojęta kultura łowiecka była jego pasją. Niezwykle prawy, etyczny i mający swoje zdanie myśliwy. Bez przesady można stwierdzić, że sto procent myśliwych, którzy w latach 1975 - 2000 zdało egzaminy łowieckie, wyszło spod ręki ś. p. Stanisława Łagi. Od 2000 roku był członkiem Komisji Kultury Łowieckiej. Bywał i u nas w kole. Na nadaniu sztandaru dla koła, jako juror w konkursach organizowanych przez koło i przy innych okazjach. Nadleśniczy S. Bonkowski i S. Łaga (pierwszy z prawej) podczas konkursu dla młodzieży "A las jeszcze śpiewa" organizowanego przez nasze koło Wyjazdowe posiedzenie Komisji Kultury Łowieckiej EORŁ w siedzibie naszego koła w 2007 r. Na cmentarzu w Elblągu żegnały Go władze elbląskiego Okręgu PZŁ, delegacje kół łowieckich, poczty sztandarowe, myśliwi i przyjaciele. Były kwiaty od myśliwych naszego koła, był nasz poczet sztandarowy i poczet "Darz Boru" ze Sztum, była muzyka łowiecka. Będziemy pamiętać Stanisława Łagę tak jak się pamięta surowego, wymagającego ale sprawiedliwego nauczyciela. Dla mnie osobiście był dobrym kolegą i przyjacielem. Profesorem łowieckim, z którym mieliśmy wiele wspólnych pasji i tematów. Niech mu knieja wiecznie szumi, a "słonek miłosne chrapanie do snu Jego duszę kołysze".
|