Udane wsiedlanie bażantów, które przeprowadziliśmy dwa lata temu spowodowało, że postanowiliśmy dalej zasiedlać nasze łowiska w tego pięknego kuraka. W tym celu koło zakupiło pakiet 300 sztuk bażantów w tym 200 kur i 100 kogutów.
W południe 15 marca br. dotarł do nas transport ptaków. Cały zakup pilotował prezes kol. Roman Kulpa. W Przezmarku przeładowaliśmy je na pięć samochodów i pojechały w różne części łowiska. Koledzy: Marian Piecek, Piotr Juchno, Jacek Paluch, Marian Maślanka i Grzegorz Łepek wzięli na siebie ten obowiązek. Obiektyw aparatu zarejestrował kol. Grzegorza Łepek, który swoje bażanty wywiózł w łowisko "Pacanowo". Czekała na nie budka posypowa w trzcinach. Obok przepływał strumyk. Miejsce było więc idealne do wsiedlania bażantów. Grzesiu ustawił skrzynki z ptakami przy trzcinowisku tak, żeby od razu miały schronienie. W budce czekało na nie ziarno pszenicy. Ptaki dobrze zniosły długą podróż. Pierwsze kurki i koguty ostrożnie wychodziły ze skrzynek. Nie popędzaliśmy ich i następne bażanty już zaczęły wyfruwać. Niezwykle trudno było uchwycić obiektywem aparatu fotograficznego szybkie kuraki. Niby nieloty ale te parę metrów lotu było błyskawiczne. Jeden kogut był oporny i Grzesiu musiał wymóc na nim opuszczenie klatki. Pozbieraliśmy skrzynki. Grzesiek jeszcze wysypał worek przenicy w miejscu wsiedlania bażantów i ruszyliśmy w drogę powrotną. Przez dłuższy czas towarzyszył nam kogucik, który biegł przed samochodem i trzeba było go zmusić, żeby ustapił nam z drogi, prawdziwy piechur. Widzieliśmy zająca ale nie dał sobie zrobić fotografii. Czuć już wiosnę. Mamy nadzieję, że bażanty polubią nasze łowiska.
|