W wielu kołach łowieckich po ogłoszeniu przez prowadzacego wyników polowania następuje ogłoszenie "Króla polowania" i "W - Króla polowania" oraz "króla pudlarzy".
Królem polowania zostaje myśliwy, który na danym polowaniu zbiorowym pozyskał największą ilość zwierza lub ustrzelił najokazalszą sztukę wg kolejności: wielkie drapieżniki - wilk, ryś; jeleniowate: łoś, jeleń, daniele, dziki, sarny, lisy i inne drapieżniki futerkowe, po nich zające i króliki, a na końcu ptactwo czyli pióro. Jeden cielak jelenia jest ważniejszy niż np. dziesięć dzików itd. Po ogłoszeniu wyników polowania gra się dla Króla sygnał "Król Polowania" i myśliwi słuchają go z odkrytymi głowami.
Król pudlarzy to największy pechowiec, któremu przydarzyło się pudło. Wielu kolegów specjalnie pudłuje, by zasłużyć na to miano. Przypada ono myśliwemu, który oddał najwięcej niecelnych strzałów. Jednakże jeden celny strzał anuluje poprzednie pudła. W przypadku jednakowej ilości pudeł "tytuł" przyznaje się myśliwemu, który strzelał śrutem, a w przypadku jednakowej ilości, strzelań kulowych, bądź śrutowych, o przyznaniu króla pudlarzy decyduje pierwszy niecelny strzał. Sygnał dla "króla pudlarzy" jest taki sam jak dla "Króla Polowania" z tym, że na końcu sfałszowany. I przy ostatnich fałszywych dźwiękach myśliwi ostentacyjnie zakładają nakrycia głowy. W Kole Łowieckim "Knieja" królowie odarowywani są na zbiórce kończącej polowanie pamiątkowymi medalami.
Również w pisowni Króla i W ce Króla Polowania piszemy z wielkiej litery a króla pudlarzy z małej.
Pomazanie Pudlarza Istnieje także zwyczaj zwany "pomazanie pudlarza". Niefortunnemu myśliwemu który spudłował do zwierzyny grubej, mazano twarz czarnym prochem roztartym w wódce. Ten zwyczaj nie jest stosowany obecnie z trzech powodów, nie ma już czarnego prochu, po drugie na polowaniach się nie nosi wódki i po trzecie ... nie ma już pudlarzy na polowaniach?. Oczywiście wspominam tylko, że taki zwyczaj kiedyś był. Ale zwyczaj ten się powoli reaktywuje w nieco zmodyfikowanej postaci tzn. pomazanie pudlarzy wykonujemy mazidłem z sadzy roztartej np. w terpentynie.
|