Dwa dni trwały Hubertowiny w naszym kole. W sobotę 7 listopada polowaliśmy podczas Polowania Hubertowskiego a w niedzielę 8 listopada uczestniczyliśmy we Mszy św. Hubertowskiej.
Polowanie prowadził łowczy kol. Marian Maślanka. Uczestniczyło w nim 27 kolegów. Przybył nawet kol. Dariusz Harasimowicz poruszający się o kulach po operacji bioder. Losowanie kartek stanowiskowych Polowanie Hubertowskie z racji swojego uroczystego charakteru zwykle trwa krócej 2 - 3 mioty. Ruszamy więc w knieję. Nasz nestor kol. Józef Pawlak Kol. Zenon Herdzik Kol. Aleksander Dyląg Kol Darek Harasimowicz i jego "zapasowe" nogi Już w pierwszym miocie huknęły dwa strzały i padł dzik. Szczęśliwym strzelcem był kol. Marcin Maślanka. Kol. Marcin Maślanka Kol. Wojtek Puton i Andrzej Mieleszczuk Kol. Roman Kulpa Ponieważ dwa następne mioty były "głuche" prowadzący polowanie zarządził przejazd na "Kniejówkę". Tam ułożono pokot i miała się odbyć biesiada myśliwska. Prowadzący polowanie dziękuje za jego sprawny i bezpieczny przebieg Ogłoszenie Króla Polowania Dekoracja kol. Marcina Maślanka medalem Król Polowania Rozpoczęliśmy biesiadę myśliwską a apetyty dopisywały, zaostrzone jesienną, mglistą aurą. Kol. Jacek Orlikowski przygotował gulasz z dzika, bigos, barszczyk i karkówki i boczki z grilla. Kol. Jacek Orlikowski Kol. Janusz Żuk Kol. Przemek Sinko Kol. Jarosław Borzym Kol. Marcin Maślanka
|