Kol. Kamil Downarowicz ożenił się
Miło nam donieść, że nasz kolega Kamil Downarowicz zmienił stan cywilny. Upolował sobie żonę a właściwie wpadł w zastawione przez nią sidła. Jego wybranką jest urocza Sylwia Stefaniak. Ślub, który odbył się 1 sierpnia 2015 r. w kościele parafialnym p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego w Starym Dzierzgoniu, obfitował w wiele elementów łowieckich.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Bariera z repelentów Drukuj
Wpisany przez Administrator   
Środa, 25 Wrzesień 2019 11:17

Na portalu Dzierzgoń Twoje Miasto ukazał się artykuł, który podajemy za portalem w całości

Bariera z repelentów ma ochronić przed afrykańskim pomorem świń
Repelenty, czyli środki odstraszające dziki zostaną wkrótce rozstawione wzdłuż dróg wojewódzkich w powiecie sztumskim. Wzmożone polowania i przygotowania do budowy ogrodzenia na granicy województwa pomorskiego to kolejne sposoby na zatrzymanie migracji dzików z woj. warmińsko-mazurskiego.
Powiatowy lekarz weterynarii w Malborku informuje, że “jedną ze składowych strategii zwalczania afrykańskiego pomoru świń u dzików jest postawienie bariery z repelentów odstraszających te zwierzęta”. Będzie ona umieszczona wzdłuż dróg krajowych 515 i 519 na trasie: Dzierzgoń – Stary Dzierzgoń – Przezmark – Zalewo.
Nie będzie to jednolita bariera ciągnąca się kilometrami wzdłuż jezdni, bo pewnie tak też można ją sobie wyobrażać.
•    W tym przypadku będą to pręty metrowej wysokości, na których będą się znajdowały koszyczki z gąbką i tam będzie płyn o zapachu odstraszającym dziki. Pręty będą rozstawione co 20-30 metrów. Prosimy o zachowanie ostrożności oraz niedotykanie repelentów – mówi Wojciech Szczerbiński, powiatowy lekarz weterynarii. – Na ten moment walczymy, żeby dziki nie przedostały się do nas z powiatu elbląskiego. Dlatego też po tamtej stronie jeszcze przez najbliższe trzy tygodnie nie będzie polowań, a u nas będą intensywne. To kolejna z metod, żeby dzików stamtąd nie dopuścić na nasz teren.
•    
Pomorze jest wolne od afrykańskiego pomoru świń (ASF). Nigdy nie stwierdzono przypadku wirusa u dzików ani ogniska chorobowego u trzody chlewnej. Przypomnijmy jednak, że nasi hodowcy i służby patrzą z niepokojem w stronę właśnie powiatu elbląskiego. Po stwierdzeniu w sierpniu dwóch ognisk chorobowych u świń w hodowlach k. Pasłęka problem zauważyła Komisja Europejska, zwiększając obszar ochronny o część województwa pomorskiego – powiaty nowodworski, malborski, sztumski, kwidzyński, tczewski, gdański i miasto Gdańsk.
Do tej pory odbyły się już m.in. posiedzenia wojewódzkiego sztabu kryzysowego u wojewody oraz nadzwyczajne posiedzenie komisji rolnictwa Sejmiku Wojewódzkiego. Podczas tego drugiego spotkania ze strony szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Gdańsku padła propozycja ustawienia ogrodzeń o łącznej długości około 19 km na wschodniej granicy Pomorza. Pomysł nabiera kształtów.
Specjalna siatka wzmocniona linką pod napięciem elektrycznym ma powstać w ciągu kilku tygodni. Na tę chwilę prowadzone są rozmowy z właścicielami terenów, na których siatka zostanie rozstawiona – wyjaśnia Agnieszka Arendt, rzeczniczka WIW w Gdańsku.
Według myśliwych, powinna to być stalowa siatka o odpowiedniej wytrzymałości i wysokości, trwale związana z gruntem, żeby dzik nie mógł jej rozerwać, podkopać się czy przeskoczyć. Przy budowie ogrodzenia i późniejszym nadzorze inspekcja liczy na wsparcie innych służb i samorządów.
Koszty siatki szacowane są na około 130 tysięcy złotych, pokryć ma je Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Gdańsku. Dokładny termin ustawienia siatki zależy jeszcze od uzgodnień z innymi instytucjami – wyjaśnia Agnieszka Arendt.
Z ASF, jak już wcześniej alarmowała Pomorska Izba Rolnicza, nie ma żartów. Niedawno powtórzył to Wojciech Trybowski, pomorski wojewódzki lekarz weterynarii, podczas spotkania w Urzędzie Marszałkowskim. Obawia się, że nawet w ciągu kilku miesięcy ognisko ASF będziemy mieli w naszym regionie, bo wskazuje na to dynamika rozprzestrzeniania się wirusa. – Dlatego trzeba jak najszybciej robić, co tylko się da, aby zatrzymać chorobę – podkreśla dr Trybowski.
ASF jest niegroźny dla zdrowia człowieka. Natomiast dla hodowców trzody chlewnej z naszego województwa może oznaczać straty ekonomiczne liczone w milionach. W gospodarstwach rolnych na Pomorzu jest ok. 700 tys. świń.


 

 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS