Na kolejne polowanie zbiorowe w sezonie 2019 - 2020 stawiło się zaledwie dziewięciu myśliwych, wśród których byli: nasza Diana kol. Beata Kot i kol. Andrzej Czapliński, który nie polował i wystąpił w roli fotografa. Tak więc do polowania było siedmiu myśliwych włącznie z prowadzącym polowanie prezesem koła kol. Romanem Kulpa. W nagance byli kandydaci kol. Adrian Zasowski, kol. Krystian Rutkowski i wynajęty naganiacz. Pogoda była dobra, typowa polska, złota jesień, tyle że wiał wiatr.
Uczestnicy polowania, od lewej: kol. Bogusław Pietrzak, kol. Antoni Downarowicz, kol. Zenon Kot, kol. Beata Kot, kol. Jacek Orlikowski, kol. Andrzej Piecek oraz kol. Mariusz Kuba. Aby tradycji stało się zadość, prezes koła kol. Roman Kulpa odbiera ślubowanie myśliwskie od naszej Diany kol. Beaty Kot, która została przyjęta, po zdaniu egzaminów łowieckich do naszego koła i zgodnie z tradycją myśliwską przed pierwszym miotem polowania zbiorowego złożyła ślubowanie na ręce prezesa koła. Z tyłu na jej ramieniu trzyma dłoń opiekun podczas stażu kandydackiego i zarazem mąż kol. Zenon Kot. Witamy koleżankę Beatę wśród naszego grona - "Bądź prawą myśliwą i niech Ci bór darzy". Prowadzący polowanie kol. Roman Kupa Zakładamy pierwszy miot Uroki jesiennego łowiska Z pierwszego miotu wymyka się niestrzelany lisek. W sumie miot jest "głuchy", chociaż naganiacz widział dzika. Kol. Mariusz Kuba Kol. Jacek Orlikowski Koledzy: Andrzej Piecek i Mariusz Kuba Kol. Jacek Orlikowski Wracamy z przepędzenia pierwszego miotu i potem bierzemy następne, które też są "głuche" Nasza jedyna Diana, kol. Beata Kot Ponieważ w lesie jest dużo grzybiarzy i wycisnęli dziki z lasu, szukamy ich przy bagienkach i trzcinowiskach oraz zagajnikach w obwodzie nr 233 Kol. Roman Kulpa Kol. Antoni Downarowicz Myśliwskie małżeństwo: Bata i Zenon Kot. Warto dodać, że ich syn Maciej to także nasz myśliwy, który dzisiaj zdaje egzamin na uprawnienia selekcjonerskie W kolejnych miotach nadal nie ma dzików ale w tym widziano chmarę jeleni. Kol. Antoni Downarowicz nawet mierzył do byka, ale Antoś to rozważny myśliwy i z powodu braku kulochwytu zrezygnował ze strzału. Z prawej kol. Bogusław Pietrzak z zięciem kol. Adrianem Zasowskim naszym kandydatem, który jest już po egzaminach łowieckich i to z pozytywnym skutkiem Koledzy: Roman Kulpa i Jacek Orlikowski - nadal szukamy dzików Kol. Andrzej Piecek Od lewej, koledzy: Andrzej Czapliński, Jacek Orlikowski, Bogusław Pietrzak oraz Roman Kulpa Po szóstym miocie robimy przerwę na posiłek - kol. Jacek Orlikowski serwuje dzisiaj bigos myśliwski z porcją kiełbasy Kol. Jacek Orlikowski jak zawsze przygotował "coś" smacznego Po posiłku bierzemy siódmy miot, w którym pada jedyny strzał dzisiejszego polowania Po siedmiu miotach kończymy dzisiejsze uganianie się za dzikami. Ten jedyny strzał to pudło do lisa kol. Jacka Orlikowskiego Dekoracja Króla Pudlarzy stosownym medalem Król Pudlarzy Nasza, dzisiejsza naganka. Od prawej kandydaci: Adrian Zasowski i Krystian Rutkowski oraz naganiacz wynajęty i opłacony przez uczestników polowania Kończymy polowanie na "głucho". Nie możemy używać psów do naganki ze względu na obostrzenia związane z ASF. Jeżeli na polowanie stawia się zaledwie kilku myśliwych to trudno o sukces. Ale Ci co byli spędzili czas na wolnym powietrzu. Było fajnie i niech nam bór darzy za tydzień.
|