Środa, 14 Listopad 2007 19:05 |
To, że zwierzęta żyjące w stanie wolnym, często giną pod kołami samochodów nie stanowi właściwie żadej sensacji. Natomiast przypadek, że w naszych okolicach zostaje przejechany łoś to już spora niespodzianka.
Wprawdzie wypadek miał miejsce na terenie K. Ł. "Dzik" w Suszu, ale jednak blisko naszych łowisk i na terenie gminy Stary Dzierzgoń. Otóż leśniczy z Białego Błota został poinformowany przez policję o wypadku drogowym ze śmiertelnym zejściem łosia. Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdził, że denat jest rocznym byczkiem. Powstał problem z tuszą. Punkt skupu nie może skupować łosi, bo u nas ich przecież nie ma. Zakopać tuszy nie można ze względu na przepisy sanitarne. Powstał więc problem, szczególnie dla nadleśnictwa Susz. Z pomocą pośpieszył wójt gminy Stary Dzierzgoń Ludwik Butkiewicz, który jest jednocześnie naszym myśliwym. Osobiście zajął się problemem.
Tusza nieszczęsnego łosia została zutylizowana na koszt Urzędu Gminy w Starym Dzierzgoniu. Na szczęście w wypadku nie ucierpiał kierowca, nie licząc rozbitego auta. Szkoda młodego byczka, który w swojej wędrówce znalazł się na uczęszczanej drodze. Jest to jednocześnie przestroga dla kierowców, by uważali, szczególnie podczas przejazdu przez lasy. Zima to okres migracji zwierzyny w poszukiwaniu pokarmu, a drogi są coraz bardziej śliskie.
|
Zmieniony ( Sobota, 14 Listopad 2009 20:34 )
|