Polowanie wigilijne 2015 r.
Nasze Polowanie Wigilijne tradycyjnie odbywa się w dzień Wigilii i przyjeżdżają na nie myśliwi kochający i szanujący tradycje łowieckie. Zwyczajowo prowadzi je łowczy nasz kochany - kol. Marian Maślanka. Tego roku na zbiórce stawiło się 16 myśliwych, wśród których był sygnalista kol. Paweł Baurycza, 6 naganiaczy, wśród których było 5 stażystów. Były cztery pieski: posokowiec bawarski kol. Zenona Kota, wachtelhund kol. Macieja Baurycza, gończy polski kol. Grzegorza Łepek i trzymiesięczny "Amir" jagdterier kol. Mariana Maślanka.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Bal myśliwski z Zajeździe "Ostoja" Drukuj
Wtorek, 29 Styczeń 2008 21:04

Tegoroczny Bal Myśliwski odbył się po raz pierwszy w zajeździe "Ostoja" w Przezmarku. W nowej sali balowej zajazdu stawili się myśliwi z życiowymi partnerkami oraz zaproszeni przez nich goście. Wprawdzie w dużej sali balowej mieliśmy bardzo wiele miejsca do tańczenia, ale przynajmniej nie deptaliśmy sobie po piętach. Panie były w pięknych kreacjach, co potwierdzało wyjątkowy nastrój Balu Myśliwskiego.

Na sali bawili się ci, którzy zazwyczaj uczestniczą w naszych balach. Sporo było "młodzieży myśliwskiej", ale prym na parkiecie dzierżył weteran bali i uciech wszelakich kol. Adek Grynicz z małżonką Krystyną.

Dzielnie sekundował mu nasz prezes Roman Kulpa z ukochaną Alicją i niezmordowany, nie tylko przy gotowaniu, ale także w tańcu nasz kucharz Jacek Orlikowski.

Nawet Wiesiu Trzaska zapomniał o wypadającym dysku i dzielnie wywijał na parkiecie. Pomagał mu Krzyś Zasowski, który po kilku latach przerwy pokazał swoją żonę Bogusię kolegom z koła.

Kapela pięknie przygrywała z balkonu nad salą. Bawiliśmy się jak zwykle dobrze. Tańczyli wszyscy, a Żaneta Piecek, w czasie przerw w tańcu, była naszym dyżurnym fotografem.

Oczywiście bal - to także dobre jedzenie i myśiwskie rozmowy, które wiedliśmy za suto zastawionymi stołami.

Na wszystko, z góry, patrzył bacznym okiem nasz Prezes, a kolega skarbnik tym razem nie zbierał żadnych składek.

Kolega "hrabia", jak zwykle, zasponsorował królową balu. Jak zwykle zrobił to "bardzo" dyskretnie.

a Jacek Orlikowski przysypiał szaleństwa na parkiecie w objęciach ... swojej żony.

Maryś Piecek był wyraźnie dumny z pięknej synowej, a niezmordowany Adek ciągle zmieniał partnerki ... w tańcu !!!

... właśnie szuka następnej.

Zmieniony ( Piątek, 13 Listopad 2009 19:01 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS