Nasi kandydaci zdali egzamin łowiecki

Z przyjemnością informujemy że, nasi Kandydaci koledzy: Dariusz Rybiński i Piotr Wiśniewski pomyślnie zdali egzamin łowiecki. Egzamin zdali bardzo dobrze i nie mieli żadnych problemów z rozwiązaniem testu pisemnego, zdaniem egzaminu strzeleckiego i zdaniem egzaminu ustnego.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Polowanie na zające Drukuj
Sobota, 26 Grudzień 2009 15:42

Dawno nie polowaliśmy zbiorowo na zające. Pojedyńcze szaraki padały przy okazji polowań zbiorowych w lesie, ale polowanie na zające w polu, było w naszym kole bardzo dawno. Złożyły się na to: niski stan zajęcy i przede wszystkim łagodne zimy, które nie pozwalały wejść na pola rolnicze. Dla młodszych stażem kolegów było to więc pierwsze tego typu polowanie.

Dziewiętnasty grudnia przyniósł mroźną pogodę. Była lekka okrywa śnieżna i na polach wokół Milikowa pojawił się znany z przeszłości obrazek naganki idącej ławą przez ośnieżone pola.

Było naprawdę mroźno a w takich przypadkach szaraki rwały się szybko i umykały na boki. Pomimo starań naganki tylko niewielu z kolegów miało szansę na oddanie strzału. Poza tym zajęcy było niewiele i często zmienialiśmy miejsca do opolowania.

Nic więc dziwnego, że z utęsknieniem czekaliśmy na przerwę śniadaniową i ciepły posiłek. Przy ognisku można było się trochę rozgrzać.

Polowanie na zające po "białej stopie" to jedno z piękniejszych polowań. Starsi koledzy jeszcze pamiętają rozkłady sięgające kilkudziesięciu zajęcy podczas jednago polowania. My mieliśmy ich zaledwie trzy. Wprawdzie kilka szaraków poszło na boki ale to nie zmiania faktu, że zajęcy jest po prostu mało i chyba przestaniemy na nie organizować zbiorowe polowania.

Tym niemniej mieliśmy "Króla Polowania". Został nim kol. Piotr Juchno który upolował dwa zające. Otrzymał za to z rąk prowadzącego polowanie i prezesa koła zarazem, pamiątkowy medal.

Jednego "kota" strzelił kol. Marcin Maślanka. Zdobył zatem tytuł "Wicekróla Polowania" i także otrzymał medal.

Za to niemiłosiernie pudłował kol. Piotr Szymborski. Jednak do dzików strzelanie lepiej mu wychodzi. Został więc "królem pudlarzy", a za pudła przepraszał prezesa na ... kolanach.

Rozkład był mały ale polowanie fajne. Było trochę zimy, spotkanie z kolegami, okazja do żartów i docinków. Niektórzy koledzy mogli przewietrzyć białe kombinezony a młode fryce być na polowaniu zbiorowym na zające i obejrzeć z bliska "polucha".

Zmieniony ( Wtorek, 29 Grudzień 2009 18:35 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS