Nasz kolega polował na Alasce

Mowa tutaj o kol. Piotrze Juchno, który we wrześniu wybrał się na Alaskę. Spędził tam osiem dni na polowaniu, nie wliczając w to przelotów. Ale po kolei. Samolot wystartował z Gdańska, potem przesiadki we Frankfurcie W Niemczech, Seatle w USA i Anchorage na Alasce. Dalej małym samolocikiem do King Salmon - małej osady a stamtąd do bazy myśliwskiej.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Polowanie na zające Drukuj
Środa, 15 Grudzień 2010 19:38

Od wielu, wielu lat nie polowaliśmy na zające, jedynie obserwując ich stan w łowiskach. W ostatnim okresie ta popularna przed laty zwierzyna łowna jakby zaczęła się odradzać. Postanowiliśmy więc zoprganizować polowanie zbiorowe na szaraki. Odbyło się one jeszcze przed obfitymi opadami śniegu, 4 grudnia 2010 r.

Ziąb tego dnia był okrutny. Potęgował go ostry i porywisty wiatr. Jednak najwięksi zapaleńcy stawili się na zbiórce. Polowanie prowadził kol. Piotr Juchno i poprowadził je w okolicach Lubochowa.

Mieliśmy odpowiednio dużo naganiaczy, pola były zamarznięte, śnieg niezbyt duży tylko wiatr wyciskał łzy, szczególnie wtedy jak wiał w twarz. Niektórzy wiatrem tłumaczyli swoje haniebne pudła.

W każdym miocie były zające. Może nie w takich ilościach jak kilkanaście lat temu ale lepiej niż w ubiegłym sezonie. Padło ich sześć i jeden lis. Warto pokazać szczęsliwych strzelców, bo to oni będą w tegoroczne Święta Bożego Narodzenia jedli, jakże polski, pasztet z zająca.

Kol. Jacek Paluch

Kol. Zbigniew Krzepkowski - gość na naszym polowaniu

Kol. Marcin Maślanka

Kol. Marian Maślanka

Kol. Jan Juchno

Kol. Michał Downarowicz z lisa pasztetu nie zrobi ale został Królem Polowania

Zająca strzlił jeszcze kol. Zbigniew Terlik - trzeci z prawej

Przerwę na śniadanie zrobiliśmy w zabudowaniach gospodarstwa rolnego w Lubochowie, żeby choć trochę osłonić się od przenikliwego wiatru.

Na pokocie mieliśmy więć jednego lisa i sześć zajęcy i chyba z zimna pomyliliśmy kolejność zwierza na pokocie. Chcieliśmy jednak zakończyć już to polowanie i nikt nie miał siły jej poprawiać.

Dekoracja Króla Polowania kol. Michała Downarowicza

Wicekrólem Polowania został kol. Jan Juchno

Z kronikarskiej dokładności podajemy jeszcze, że tym razem niefart miał kol. Marian Piecek i został Królem pudlarzy. Po polowaniu powiało lekkim optymizmem. Jakby zajęcy było w naszych łowiskach coraz więcej.

 

Zmieniony ( Środa, 15 Grudzień 2010 19:42 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS