Na ostatnie polowanie zbiorowe w sezonie 2013/2014 stawiło się 24 myśliwych, w tym nasza jedyna "Diana" - kol. Justyna Maślanka i dwaj goście: kol. Zenon Kot z KŁ. "Bażant" Malbork i kol. Mirosław Domański z KŁ. "Szarak" w Malborku. Polowanie prowadził kol. Ryszard Kwolek.
Po przywitaniu uczestników polowania, przypomnieniu o bezpieczeństwie i omówieniu organizacji polowania, prowadzący dokonał losowania kartek stanowiskowych. Oprócz naganki w polowaniu udział wzięły cztery psy myśliwskie: posokowiec bawarski i trzy gończe polskie. Wśród naganki obecni byli kandydaci łowieccy: Mariusz Kuba i Marek Ściera. Już w pierwszym miocie naganka ruszyła chmarę jeleni, która poszła jednak cało. Gość z "Szaraka" spudłował ładnego byka. Za to w drugim miocie padły dwa dziki, a w trzecim koza. Czwarty miot był "głuchy", podobnie jak i piąty. Chociaż w piątym miocie naganka ruszyła dzika, który jednak bokiem opuścił miot. Ponieważ mioty są u nas dość długie, kandydaci łowieccy rozpalili ognisko i zaczęli przygotowywać śniadanie. Miał być pieczony dzik z cebulką - czyli słynny przysmak naszego kołowego kucharza kol. Jacka Orlikowskiego. Kol. Piotr Szymborski kieruje ruchem w łowisku Korwek Kol. Darek "Hary" Harasimowicz Kol. Jacek Orlikowski Kol. Mirosław Domański - gość z KŁ. "Szarak" w Malborku Kol. Zdzisław Chmielewski Nasi kandydaci: Mariusz Kuba i Marek Ściera wkładają do słynnego kociołka kawałki pieczonego dzika ... ... i przysmażoną cebulkę - pycha !!! Ponieważ dzik w kociołku jeszcze się nie zagrzał, wzięliśmy kolejny miot. Ten również był "głuchy". Jednak zapachy dochodzące z zaimprowizowanej kuchni łagodziły łowieckie niepowodzenie i łechtały nozdrza zgłodniałych już myśliwych. Kol. Marian Maślanka - łowczy koła Kol. Marian Piecek - podłowczy koła Kol. Ryszard Kwolek - prowadzący polowanie Zaczęliśmy więc śniadanie. Trzeba dodać, że posiłki na polowania zbiorowe przygotowuje zawsze kol. Jacek Orlikowski. Często przeznaczamy na nie dziczka uplowanego tydzień wcześniej. Jacek przyrządza albo gulasz z dzika, albo przygotowuje pieczyste z cebulką. Obie potrawy przepyszne i w łowisku smakują wybornie. Dziękujemy Ci Jacku. Nasze polowania zbiorowe nabierają dzięki Tobie myśliwskiego smaku. Kol. Jacek Orlikowski ze swoimi atrybutami Najpierw karmimy naganiaczy Po śniadaniu wzięliśmy miot zwany "miotem pocieszenia". Okazało się, że było to słuszne. W tym miocie padł kolejny dzik. Zakończyliśmy więc pędzenia i ułożyliśmy ostatni w tym sezonie pokot. Nasza "Diana" - kol. Justyna Maślanka Kol. Zenon Herdzik Na pokocie mieliśmy trzy dziki i kozę. Prowadzący polowanie podsumował jego przebieg. Sygnalista odegrał sygnały: "Dzik na rozkładzie" i "Sarna na rozkładzie". Następnie ogłoszono Króla Polowania - został nim kol. Zdzisław Chmielewski, wicekrólami zostali: kol. Zenon Kot - gość z KŁ. "Bażant" i kol. Piotr Szymborski. Kozę strzelił kol. Przemek Sinko, a "Pudlarzem został kol. Mirosław Domański - gość z KŁ. "Szarak" Malbork. Sygnalista - Konrad Niewiadomski Król Polowania - kol. Zdzisław Chmielewski Wicekról Polowania - kol. Piotr Szymborski Król Pudlarzy - kol. Mirosław Domański Szczęśliwi strzelcy. Od lewej koledzy: Piotr Szymborski, Przemek Sinko i Zdzisław Chmielewski Zakończył się sezon polowań zbiorowych 2013/2014. Sezon bardzo udany - bez pustego pokotu. Po raz pierwszy w historii koła na pokocie leżało aż tyle jeleni. Śmiało można powiedzieć, że to historyczny sezon polowań zbiorowych. Wkrótce opublikujemy jego podsumowanie i analizę. Dziękujemy Ci św. Hubercie za łaski i do zobaczenia za rok. Darz bór !!! W artykule wykorzystano także fotografie autorstwa kol. Mariana Piecek
|