Polowanie wigilijne to jedna z najstarszych i najmilszych tradycji polskiego łowiectwa, a zarazem jedno z najbardziej uroczystych wydarzeń. Polowanie to wiąże się nie tylko ze spotkaniem myśliwych, lecz także z kultywowaniem pięknej tradycji dzielenia się opłatkiem, nie tylko przez brać myśliwską między sobą, ale także ze zwierzyną, poprzez zaniesienia opłatka do paśników. Według starych, myśliwskich legend, ten kto uczestniczy w polowaniu wigilijnym długo jeszcze będzie polował, a Kraina Wiecznych Łowów będzie musiała na niego jeszcze długo czekać. Jeszcze przed drugą wojną światową polowanie wigilijne organizowano wyłącznie w wigilię Bożego Narodzenia. Dziś obyczaj ten nieco się zmodyfikował. Są koła łowieckie, które nadal "wigilijne" urządzają 24. grudnia, ale większość przekłada polowanie na dzień wolny od pracy, poprzedzający Święta. W naszym kole nie wyobrażamy sobie, żeby to specyficzne polowanie odbyło się w inny dzień niż dzień Wigilii.
Na zbiórce stawiło się 24 myśliwych, którzy chcieli to polowanie przeżyć razem. Obecnych było także czterech kandydatów łowieckich: Jarek Borzym, Sylwek Babij, Darek Kondracki i Krzysztof Puton. Dobrze to o nich świadczy. Uczą się przestrzegania tradycji łowieckich. Był sygnalista Konrad Niewiadomski a polowanie prowadził kol. Zdzisław Chmielewski. Myśliwi uczestniczący w polowaniu wigilijnym Prowadzący polowanie kol. Zdzisław Chmielewski Sygnalista Konrad Niewiadomski Naganka Podczas polowania wigilijnego łowy nie trwają długo. Zwykle kilka symbolicznych pędzeń. Poinformował o tym prowadzący polowanie kol. Zdzisław Chmielewski. Bierzemy dwa mioty a potem udajemy się na "Kniejówkę" by spożyć zaimprowizowaną kolację wigilijną. Bowiem kolejnym elementem polowania jest uroczysta wigilia, podczas której myśliwi dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. Polowania wigilijne nie bywają długie, jednak dla braci myśliwskiej ważne jest, aby na takim spotkaniu być i podzielić się opłatkiem. Posokowiec bawarski kol. Zenka Kota
Jeszcze przed wyjściem w łowisko prezes KŁ. "Darz Bór" w Sztumie, kol. Maciej Baurycza, przekazał życzenia świąteczne od myśliwych z "Darz Boru". Losujemy stanowiska i żegnani sygnałem "Apel na łowy" udajemy się w łowisko "Ostrogi". Niestety tegoroczna aura nie sprzyjała myśliwym, brak mrozu i śniegu znacznie utrudniał tropienie i wypłaszanie zwierzyny. Od lewej koledzy: Darek Rybiński, Sebastian Słota i Piotr Wiśniewski Koledzy: Maciej Kot i Jacek Orlikowski Koledzy: Wojtek Puton, Marian Piecek, Zdzisław Chmielewski, Zdzisław Szramowski i Antoni Downarowicz Kol. Piotr Juchno Kol. Jan Juchno Kol. Maciej Baurycza Kol. Mariusz Kuba Koledzy: Darek Harasimowicz i Przemek Sinko Kol. Andrzej Czapliński W pierwszym miocie padł jeden strzał ale jak się potem okazało "spudlił" nasz łowczy kochany. Pierwszy z lewej kol. Zdzisław Szramowski przyjechał na "wigilijne" aż z Norwegii W drugim miocie na pięć strzałów trzy okazały się skuteczne. Padły trzy kozy sarny. Kończymy polowanie i w oczekiwaniu na zejście myśliwych z linii i podniesienie upolowanej zwierzyny wspominamy polowania wigilijne w minionych latach. Przejeżdżamy na "Kniejówkę" aby ułożyć pokot i podsumować polowanie. Karol i Zdzisław Chmielewscy - syn i ojciec Konrad Niewiadomski - sygnał "Zbiórka myśliwych" Prowadzący polowanie wigilijne kol. Zdzisław Chmielewski ogłasza jego wyniki i dziękuje kolegom za bezpieczne polowanie. Na pokocie leżą trzy sarny. Kandydat łowiecki kol. Jarek Borzym Otrąbienie pokotu - "Pożegnanie sarny z knieją" Dekoracja Króla Polowania - dwie sarny Król Polowania - kol. Przemysław Sinko Dekoracja Wicekróla Polowania - jedna sarna Wicekról Polowania - kol. Karol Chmielewski - prywatnie syn prowadzącego polowanie Dekoracja Króla Pudlarzy Król Pudlarzy - kol. Marian Maślanka - łowczy nasz kochany Pomazanie pudlarza Prowadzący polowanie kol. Zdzisław Chmielewski oraz członek Zarządu, skarbnik kol. Antoni Downarowicz składają życzenia Świąteczne i dzielą się opłatkiem z uczestnikami polowania. W tym momencie wysiadł nam aparat fotograficzny i dalsze zdjęcia robiliśmy telefonem komórkowym, dlatego ich nie najlepsza jakość. Zaczęła się kolacja wigilijna z barszczykiem, uszkami i pierogami z kapustą i grzybami. Nasz prowadzący okazał się także św. Mikołajem i przyniósł nam w prezencie tort ozdobiony motywami łowieckimi, kawę i herbatę a Jego córka Zuzia upiekła nam pierniczki świąteczne. Trzeba dodać, że czyni to już od kilku lat. Dziękujemy Ci Zuziu. Nasz kucharz kol. Jacek Orlikowski tym razem przygotował barszcz, uszka i pierogi Tort od prowadzącego Pierniczki od Zuzi Chmielewskiej W ten oto miły sposób zakończyliśmy tegoroczne polowanie wigilijne i rozjechaliśmy się do domów na rodzinne Święta Bożego Narodzenia. Niech Wam koledzy w te Święta towarzyszy myśliwska kolęda autorstwa myśliwego, kol. Jerzego Zinkiewicza. I PRZY NASZYM OGNISKU, JEST MIEJSCE DLA CIEBIE …
Spełnieni w dorocznej tradycji myśliwskiej, Z bielutkiej ponowy, opłatkiem - w nadziei, Że Bożej Dzieciny, Misterium Stajenki, Pozwoli nam wrócić, z kolędą, do kniei.
Gdzie gwiazdy na niebie, na wzór Betlejemskiej, Bliźniacze siostrzyczki, choinki świątecznej, Gdzie paśnik, jak żłóbek, w nim siano pachnące. Łowieckiej moc pracy, dla zwierząt, koniecznej.
Spełnieni w dorocznej tradycji myśliwskiej, Z bielutkiej ponowy, opłatkiem - w nadziei, Że Bożej Dzieciny, Misterium Stajenki, Pozwoli nam wrócić, z kolędą, do kniei.
Gdzie rogi wtórują, Gromadzie Myśliwskiej, Królowie wśród Strzelców, wszak trwa polowanie, Z kijaszkiem, jak pasterz, pracuje naganka, Echo przechwytuje, piesków miłe granie.
Spełnieni w dorocznej tradycji myśliwskiej, Z bielutkiej ponowy, opłatkiem - w nadziei, Że Bożej Dzieciny, Misterium Stajenki, Pozwoli nam wrócić, z kolędą, do kniei.
Panu podziękować, za leśne ostoje, Gdzie można się pasją myśliwską weselić, Za piękno natury, za Grono Przyjaciół Z którymi się można opłatkiem podzielić.
Spełnieni w dorocznej tradycji myśliwskiej, Z bielutkiej ponowy, opłatkiem - w nadziei, Że Bożej Dzieciny, Misterium Stajenki, Pozwoli nam wrócić, z kolędą, do kniei. [ Jerzy Zinkiewicz ]
|